Jeżeli wejdziesz na drogę karate to każda twoja aktywność życiowa będzie także na tej samej drodze. Próbując wielu rzeczy ze zdumieniem odkrywałem i dalej odkrywam niezmienność zasad, które im towarzyszą. Czy to jest aktywność fizyczna, czy też działanie nakierowane na duchowy aspekt, zawsze jest to droga rozwoju i poznania. Co łączy ludzi którzy trenują jakąkolwiek dyscyplinę sportową, chodzą na treningi taneczne, malują obrazy, tworzą programy komputerowe? Są na drodze pasji, poznania i rozwoju. To nic innego jak trening karate. Nie możemy zamykać się w schematach machania rękami i nogami. Istotą karate jest poznawanie siebie, swoich odczuć, słabości, możliwości. Po wielu latach treningu, mimo wieku, jesteś w stanie sięgać w głąb siebie coraz mocniej i dalej bez końca.
Zimowe pływanie ma wiele cech, o których pisałem. Przede wszystkim trzeba to robić systematycznie. Aby odnieść jak najwięcej korzyści niezbędną rzeczą jest skupienie i koncentracja, aby odczuć w jakim punkcie znajduje się nasz organizm. To są dwa elementy podstawowe w sztukach walki - systematyczność i "otwarta głowa". Moje początki z zimną wodą oparłem na relacjach z rytmem przyrody. Jak większość z nas nie mamy oporów do pływania gdy jest lato i upał . Chociaż już wtedy w naszym klimacie wybieramy sobie dni słoneczne. Wraz ze spadającą temperaturą kontakt z wodą staje się coraz rzadszy, a wtedy trzeba włączyć systematykę i wytrwałość. Można pływać dwa, trzy razy w tygodniu, kontrolując długość przebywania w wodzie oraz dystans, który pokonujemy.
Większość ludzi zapyta - tak na prawdę po co zanurzać się i pływać w takiej zimnej wodzie? Odsuwając na bok wszystkie pro-zdrowotne wyjaśnienia chciałbym to ująć jak najprostszym opisem. Gdy ciało nasze poddamy tak ekstremalnym warunkom, które zagrażają jego istnieniu, zaczyna ono używać wszystkiego co ma do dyspozycji aby przetrwać. Obrona ta to działanie na być albo nie być. Nic nie zostawiasz w rezerwie po prostu działasz na swoje sto procent. Każda komórka, każda cząstka, jest zaangażowana w ten proces. Musisz tylko nomen omen "zachować zimną krew" i mentalnie działać zgodnie z fizjologią swojego organizmu. Nie ma miejsca na wahanie i niepewność. To uczucie pierwotnego przetrwania powoduje, że przypominamy sobie gdzie leży źródło naszej odporności i witalności. Doświadczamy siebie w doskonałej harmonii ciała i ducha. Czy ten opis coś przypomina ? Oczywiście to nic innego jak droga karate.
Pod wpływem tych zjawisk ciało zaczyna reagować tak jak wiele tysięcy lat wcześniej. Zwiększa swoje możliwości i staje się odporne na zewnętrzne zagrożenia. Systemy obronne zaczynamy odbudowywać i to w płaszczyznach fizycznych jak i mentalnych. Mimo że żyjemy statystycznie dłużej tak naprawdę jesteśmy słabsi a uświadomienie sobie tego może być źródłem naszej siły. Czyż nie o tym mówił sensei Funakoshi, który swoim uczniom przekazywał radę, że powinni ćwiczyć po to by stawać się słabszymi ? W końcu znajomość swojego ciała i ducha pozwala nam odrzucić wahania, niepewności i błędy, które kierują nas w stronę nieistniejących wyobrażeń a nie rzeczywistości.
W wielu kulturach świata możemy znaleźć proces zanurzania się w lodowatej wodzie jako symbol oczyszczenia i odnowy. W religii prawosławnej mamy taki zwyczaj w rocznicę Chrztu Pańskiego gdzie wierni zanurzają się w specjalnie przygotowanych zbiornikach lub przeręblach w kształcie krzyża. W religii shinto 11 dnia każdego miesiąca wierni praktykują misogi czyli pielgrzymkę do świętych cieków wodnych gdzie po modlitwie, medytacji i ćwiczeniach zanurzają się w zimnej wodzie celem oczyszczenia. Twórca aikido Morihei Ueshiba był wielkim orędownikiem misogi jako niezbędnego element treningu tej sztuki walki. Pisał o tym w ten sposób: "Misogi to zmycie wszelkich skaz, usunięcie wszelkich przeszkód, oddzielenie od bałaganu, powstrzymanie się od negatywnych myśli, promienny stan nieozdobionej czystości, spełnienie wszystkich rzeczy, stan wzniosłych cnót i nieskazitelne środowisko. W misogi wraca się do samego początku, gdzie nie ma rozróżnienia między sobą a wszechświatem."
Te słowa niech będą dobrą puentą tej triady o zimowym pływaniu.
Jerzy Lelito
Comments